wtorek, 25 czerwca 2019

Amiga 500 - o tym jak zamontowałem stację GoTek

Nigdy wcześniej nie miałem Amigi. Po Atari 65XE od razu 'poszedłem w PC'. Żałowałem, ale pragmatyzm (byłem w ogólniaku o profilu informatycznym) wygrał z możliwościami 'przyjaciółki'. Gdy dołączyłem do Amnesty na demoscenie, zacząłem na PC (w sumie jako jedna z pierwszych grup w Polsce) i wtedy pociłem się przy próbach grafiki 3D, z zazdrością patrząc co wyczyniają koledzy na A1200. Muzyka, grafika, możliwości systemu - cymes. Z czasem się to zmieniło, ale wtedy Amiga była niepodważalnie sprzętem o możliwościach wprost niesamowitych.

No i jakoś tak się złożyło, że w zeszłym roku nadarzyła się okazji do kupna Amigi. Dokładnie modelu 500, czyli pierwszego kompaktowego.

Problem miałem jednak od początku z dyskietkami - da się je zdobyć, nagrać, ale 'żonglowanie' nimi przy grach jakoś mi się już nie uśmiecha w 2019 roku. To samo zresztą było głównym impulsem do budowy maszyny arcade.

Są na rynku emulatory stacji dyskietek. Powody zapewne są głównie przemysłowe - część starych, ale ciągle działających, maszyn wymaga oprogramowania na dyskietkach. Tych jednak jest coraz mniej na rynku. Do tego - instrumenty MIDI również miały banki dźwięków na dyskietkach, co aktualnie robi się coraz bardziej problematyczne.

Jedna z wersji takiego emulatora nadaje się do zamontowania w Amidze. Zakupiłem, chwilę poleżał (jak zwykle...), w końcu nadeszła pora na zabranie się do roboty. Jak się okazało - nie było to wcale trudne, dzięki świetnie przygotowanej paczce otrzymanej od jednej z osób ciągle pasjonującej się starymi komputerami. W paczce miałem stację oraz 'sanki' dzięki którym montaż był przyjemnością.

Najpierw musiałem rozkręcić komputer...


Łezka w oku gdy widzi się takie scalaki...


Musiałem wyjąć aktualnie zamontowaną stację...



I zastąpić ją zawartością paczki, jak poniżej.



Aby 'sanki' pasowały do obudowy bez żadnych kombinacji konieczne było rozkręcenie GoTek i spasowanie z wydrukowaną podstawką.




 Spasowanie bezproblemowe, wystarczyło podpiąć kable.



Które, jak się okazało podpiąłem częściowo błędnie ;) Nie chciało mi się rozkręcać blachy ekranującej w Amidze, dlatego założyłem taśmę transmisyjną tak jak mi się wydawało, że będzie dobrze - czerwony pasek tam, gdzie pin1 w GoTek. To akurat było błędem, co stacja zasygnalizowała. 'rib' od ribbon - odwrotnie założona.


Później wystarczyło już załadować jakikolwiek ADF (obraz dyskietki Amigi) na pendrive i uruchomić. Stacja działa na darmowym FlashFloppy.



I można było zagrać...



1 komentarz: